Oglądałam film dość dawno, ale pamiętam, że bardzo mi się podobał i był wzruszający.
A tą scenę z lwem morskim pamiętam do dziś. Aż ciarki przechodzą. Brrrr!
Nie wiedziałam, że to zwierzę to aż takie wielkie bydlę.
Sceny z filmu robią wrażenie. Ta otaczająca, niekończąca się biała pustka. Brawa za ujęcia!!!
Ja również oglądałam dawno ten film i płakałam oglądając. Bardzo mi było żal psów i rozpaczy głównego bohatera. A scena z lampartem morskim też utkwiła mi w pamięci.